Choć blachodachówka jest materiałem trwałym i odpornym na warunki atmosferyczne, z czasem pokrywa się glonami, porostami i innymi mikroorganizmami, które nie tylko psują estetykę, ale mogą też wpływać na stan techniczny pokrycia dachowego.
Usuwanie tego typu zabrudzeń wymaga delikatności – zbyt intensywne czyszczenie może uszkodzić powłokę ochronną, a nieodpowiednio dobrane środki chemiczne narobić więcej szkody niż pożytku.
Skąd się bierze zielony nalot na blachodachówce?
Zielony nalot to najczęściej efekt rozwoju glonów, mchów i porostów, które doskonale czują się w wilgotnym, zacienionym środowisku. Blachodachówka, choć gładka i pokryta ochronną warstwą lakieru, z czasem traci część swoich właściwości hydrofobowych – a to wystarczy, by na jej powierzchni zaczęły gromadzić się zanieczyszczenia organiczne.
Nalot pojawia się przede wszystkim:
- na dachach o niewielkim kącie nachylenia, gdzie woda wolniej spływa,
- na powierzchniach zacienionych, szczególnie od północy,
- w pobliżu drzew, krzewów lub wysokich budynków, które ograniczają dostęp światła,
- w regionach o dużej wilgotności powietrza lub częstych opadach.
W takich warunkach mikroorganizmy mają idealne środowisko do rozwoju – a zielony osad nie tylko wygląda nieestetycznie, ale może też prowadzić do problemów technicznych, jeśli nie zostanie usunięty w odpowiednim czasie.
Czy zielony nalot jest groźny dla dachu?
Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to tylko kwestia estetyki, zielony nalot na blachodachówce może z czasem prowadzić do poważniejszych problemów. Glony i mchy zatrzymują wilgoć na powierzchni dachu, co sprzyja stopniowemu osłabianiu warstwy ochronnej blachy. W dłuższej perspektywie może to prowadzić do:
- przyspieszonego zużycia powłoki lakierniczej,
- powstawania ognisk korozji, zwłaszcza w miejscach łączeń i przy krawędziach,
- zwiększonego ryzyka przecieków, gdy osady dostaną się pod zakładki blachy,
- pogorszenia wentylacji dachu, jeśli nalot rozwinie się także wokół kalenicy czy wlotów powietrza.
Co więcej, śliski osad z glonów stanowi potencjalne zagrożenie dla osób wchodzących na dach – np. przy czyszczeniu rynien czy drobnych pracach naprawczych. Dlatego regularne czyszczenie dachu to nie tylko kwestia estetyki, ale także bezpieczeństwa i trwałości całej konstrukcji.
-
Zapisz w schowkuUsuń ze schowkaZapisz w schowkuBUMP DEGREENERATOR Środek Płyn do usuwania mchu glonów zielonego nalotu 1L39,89 zł39,89 zł
-
Zapisz w schowkuUsuń ze schowkaZapisz w schowkuBUMP DEGREENERATOR do mchu glonów na zielony nalot kostki dachu elewacji 2L76,60 zł76,60 zł
Czego unikać przy czyszczeniu blachodachówki?
Blachodachówka to materiał trwały, ale wymaga ostrożnego traktowania — zwłaszcza podczas czyszczenia. Nawet drobne uszkodzenia mogą z czasem prowadzić do poważnych problemów, dlatego lepiej zawczasu wiedzieć, czego absolutnie nie robić.
- Unikaj myjek ciśnieniowych z bliska. Silny strumień wody może uszkodzić powłokę ochronną, zerwać farbę lub nawet naruszyć arkusze blachy. Jeśli już używasz myjki, zachowaj odpowiednią odległość i niskie ciśnienie.
- Nie używaj ostrych narzędzi ani szczotek drucianych. Choć mogą wydawać się skuteczne, często powodują zarysowania, które stają się ogniskami korozji.
- Zrezygnuj z domowej chemii i agresywnych środków. Detergenty zawierające wybielacze, amoniak lub kwasy mogą trwale uszkodzić powierzchnię blachy, a przy okazji zaszkodzić roślinom i glebom wokół domu.
Najlepsze efekty daje łagodne, ale skuteczne podejście — z użyciem odpowiednich preparatów i miękkich narzędzi. I o tym właśnie będzie kolejna część.
Jak bezpiecznie usunąć zielony nalot z dachu?
Usuwanie zielonego nalotu z blachodachówki nie wymaga ani specjalistycznego sprzętu, ani agresywnych metod. Najważniejsze to zadbać o bezpieczny dostęp do dachu oraz zastosować odpowiedni preparat, który nie uszkodzi powłoki ochronnej.
Po wstępnym spłukaniu powierzchni wodą warto sięgnąć po środek przeznaczony do walki z glonami i mchami — BUMP DEGREENERATOR. To preparat, który działa skutecznie, a jednocześnie jest bezpieczny dla lakierowanej powierzchni blachodachówki. Wystarczy rozpylić go równomiernie na zabrudzoną powierzchnię i pozostawić na kilkanaście minut, by składniki aktywne mogły rozpuścić nalot.
W większości przypadków nie ma potrzeby szorowania – wystarczy ponownie spłukać dach czystą wodą. W przypadku starszego osadu można delikatnie przetrzeć powierzchnię miękką szczotką. Efekt to czysty dach bez smug i uszkodzeń, bezpieczny dla struktury pokrycia.
Jak zapobiegać nawrotom zielonego nalotu?
Choć glony i mchy wracają z czasem na większości dachów, odpowiednia profilaktyka może znacząco opóźnić ich ponowne pojawienie się. Po pierwsze – warto dbać o to, by dach był możliwie suchy i przewiewny. Jeśli nad pokryciem dachowym rosną drzewa, dobrze jest przyciąć gałęzie ograniczające dostęp światła. Więcej słońca to mniej wilgoci, a tym samym mniej idealnych warunków dla mikroorganizmów.
Regularne czyszczenie dachu, nawet lekkie – raz na rok lub dwa – pozwala zapobiec gromadzeniu się osadów, które stanowią pożywkę dla glonów. Równie ważne jest utrzymywanie w czystości rynien i sprawdzanie, czy woda opadowa swobodnie spływa z połaci dachowej.